Generał Petelicki, dowódca legendarnego GROM-u, rekrutując żołnierzy do swojej formacji zawsze kierował się hasłem ”potrzebujemy najlepszych z najlepszych”. Pod tym sloganem kryły się jednoznaczne i wyśrubowane kryteria selekcji.
W czasie jednego z naborów pewien oficer biorący udział w selekcji wydawał się być wręcz idealnym kandydatem na „gromowca”. Mimo trudnych testów utrzymywał dobry humor i pozytywne podejście, był inteligentny i świetnie wyszkolony. Czyli idealny kandydat z mentalnością zwycięzcy. Niestety, stało się coś, czego dowódca nie przewidział. W czasie ostatniego zadania, kiedy mieli do pokonania kilkadziesiąt kilometrów w nieprzekraczalnym czasie 6 godzin, jego faworyt spóźnił się… o MINUTĘ!
Jak wspomina generał Petelicki, miał w tym przypadku prawdziwy dylemat.
W zasadzie mógł przymknąć oko na to niewielkie niedociągnięcie... Ale tego nie zrobił. Był pewny, że zrobienie jednego wyjątku spowoduje lawinę kolejnych. Że już nigdy żaden żołnierz nie będzie się starał na 100%, bo pomyśli, że jednak można troszkę odpuścić. A w warunkach bojowych to może oznaczać nawet śmierć.
Odrzucony kandydat jednak wkrótce stał się członkiem GROM. Za pół roku, w kolejnym naborze, był już przygotowany na 100% i bez problemu przeszedł wszystkie testy. Stało się to między innymi dzięki indywidualnej rozmowie generała z kandydatem i zachęceniu go do kolejnego podejścia...
Pełna lekcja przywództwa od Gen. Petelickiego tutaj
Zapraszamy na szkolenie JA LIDER! - Przywództwo XXI w.